Historia

Od Wyścigów Konnych do EPPT...


W roku 2013 minęło 100 lat od pierwszego startu samolotu na naszym lotnisku!



Pierwszy lot na terenie piotrkowskiego lotniska miał miejsce w roku 1913. Nieudany start dwupłatowym szybowcem wykonał Jan Strahler. Szybowiec został zbudowany w Piotrkowie Trybunalskim przez uczniów czwartej klasy gimnazjum na podstawie książki K. Króla pt. "Jak zbudować szybowiec".

Uczniowie Piotrkowskiego Gimnazjum (Jan Górzyński, Wacław Konarzewski, Lucjan Koenig, Stefan Laskowski oraz Jan Strahler) rozpoczęli budowę szybowca w roku 1909.

Pierwszym problemem było zebranie pieniędzy na materiały do budowy szybowca. Konstruktorzy zbierali środki przez około 3 lata. Trudno dostępny bambus był ściągany bezpośrednio z Japonii.

W stosunku do planów przedstawionych w książce zabudowano stery kierunku i wysokości. Dorobiono także podwozie z kółkami. Budowę rozpoczęto w 1911 roku i trwała ona trzy lata.

Loty rozpoczęto dopiero po uzyskaniu zezwolenia rozpatrywanego aż w odległym Petersburgu. Po trzech miesiącach oczekiwania mogli wreszcie wykonać loty pod nadzorem sześciu kozaków i dwóch policjantów na terenie wyścigów konnych w Piotrkowie.

Pierwsza próba odbyła się na początku wakacji w 1913 roku. Szybowiec pilotowany przez J. Strahlera był ciągnięty przez czterech kozaków na koniach. Po przeleceniu kilkunastu metrów zwalił się na skrzydło uszkadzając płat i podwozie. Następnego dnia szybowiec był już naprawiony, lecz policja zabroniła dalszych lotów uzasadniając to ryzykiem utraty życia. Konstruktorzy szybowca zamierzali potajemnie przeprowadzać dalsze próby startując ze wzgórz, ale przeszkodził temu wybuch I WŚ.

Szybowiec uczniów z Piotrkowa miał drewnianą konstrukcję w układzie dwupłata. Kadłub stanowiły pręty bambusowe usztywnione linkami stalowymi. Skrzydła drewniane z pokryciem płóciennym. Usterzenie poziome dwupłatowe, pionowe bez statecznika z pionowymi sterami. Całość usterzenia drewniana, kryta płótnem. Podwozie kołowe z płozą ogonową. Załogę szybowca stanowił 1 pilot.

(Źródło: Andrzej GLASS "Polskie konstrukcje lotnicze 1893-1939", WKiŁ, Warszawa 1977)
Opr. Tomasz S. styczeń 2012

 

Rok 1959. Początek obecnego charakteru lotniska


Lotnisko w Piotrkowie Trybunalskim powstało na dawnym terenie wyścigów konnych i jest efektem działalności Komitetu Budowy Lotniska usytuowanego we władzach APRL oraz władz Piotrkowa. Komitet rozbudowy lotniska w Piotrkowie Trybunalskim od roku 1950 prowadził pan Szlagowski, pracownik PKP. W roku 1958 w ramach ćwiczeń wojskowych lotnisko zostało zniwelowane i w roku 1959 oddane do użytku. Rok później odbyła się formalna rejestracja lotniska  jako filii Aeroklubu Łódzkiego. Po otrzymaniu statusu lotniska sportowego Aeroklubem kierował kpt. pilot w stanie spoczynku Mieczysław Stonoga. Organizowane były obozy szybowcowe i spadochronowe. Szkolono miejscową młodzież na szybowcach a później na samolotach. Z inicjatywy kierownictwa Aeroklubu Łódzkiego został wybudowany port lotniczy a dużo wcześniej wybudowano hangar. Aeroklub Ziemi Piotrkowskiej gościł u siebie przez kilka lat ośrodek szkolenia szybowcowego i samolotowego PLL LOT. Obecnie świadczy on usługi na rzecz szkolenia i treningu lotniczego i spadochronowego.                                                                                                                                                 

(Źródło: Karol Gawora " Lotnicza Łódź " opr. 2008)                                                                              
Opracował Tomasz S. styczeń 2012

                                                

Ostatni skok Eugeniusza Szyklaya


Porucznik pilot Eugeniusz Szyklay, podczas służby w armii austro-węgierskiej (I W.Ś.) widział śmierć wielu kolegów lotników. Jako zapalony pilot postanowił po wojnie stać się europejskim prekursorem konstruowania spadochronów, które w tamtych czasach miały przede wszystkim zadanie ratownicze. Swoimi doświadczeniami dzielił się z kolegami i konstruktorami z Polski.

26 września 1925 r. Eugeniusz Szyklay postanowił wypróbować swój nowy spadochron własnej konstrukcji podczas pokazów lotniczych w Piotrkowie (na terenie wyścigów konnych - dzisiejsze lotnisko EPPT). Miał za sobą 22 skoki ze spadochronem (12 z balonu, 10 z samolotu). Po efektownym pokazie akrobacji dwóch samolotów przyszła pora na główny punkt programu imprezy. Eugeniusz Szyklay, pozdrawiany owacją tłumnie zgromadzonych piotrkowian, wsiadł do samolotu...

Początkowo wydawało się, że wszystko odbywa się zgodnie z planem. Niestety spadochron otworzył się nieprawidłowo. Lotnik zginął na miejscu. Jego pogrzeb był wielką manifestacją miłośników lotnictwa i mieszkańców Piotrkowa.

Niestety na wiele lat zapomniano o zasłużonym lotniku. Jego grób niemal całkowicie uległ zniszczeniu. Opiekowała się nim kobieta, której mąż spoczywał obok. W końcu środowisko pilotów postanowiło odnaleźć miejsce pochówku E. Szyklaya i zadbać o jego grób. Dzięki prywatnym osobom, piotrkowskiemu muzeum i Seniorom Lotnictwa Polskiego udało się zebrać odpowiednią sumę pieniędzy i zbudować niewielki pomnik. W 80. rocznicę śmierci węgierskiego lotnika odbyła się duża uroczystość z udziałem lotników, dowódców Wojska Polskiego, lokalnych władz, a nawet 94-letniego naocznego świadka tragedii z 1925 r. Przyjęto, że opiekę nad grobem przejmie tomaszowski oddział Stowarzyszenia Seniorów i Weteranów Lotnictwa Polskiego.

Opracował Tomasz S. luty 2012

 

Ze starej piotrkowskiej prasy...



 

 

Nasz Patron


Generał Brygady Pilot Stanisław Karpiński


Urodził się 17 grudnia 1891 roku w Piotrkowie Trybunalskim, będacym wówczas pod zaborem rosyjskim. Od wczesnych lat szkolnych bierze udział w akcjach patriotycznych, mających na celu wprowadzenie do szkół jęz. polskiego. Represjonowany, z tzw wilczym biletem zmuszony jest do kontynuowania nauki w polskich ogniskach na tajnych kompletach. W roku 1910 zdał egzamin z zakresu szkoły średniej w Miejskim Gimnazjum w Piotrkowie. W roku 1912 ukończył kurs elektroniki na Politechnice Łódzkiej.

Już w szkole średniej zaczął budować modele samolotów a także szybowców, na których udawało mu się w roku 1912 r. wykonywać krótkie  loty ślizgowe.  W roku 1913 powołany został do obowiązkowej służby wojskowej i wcielony  do 15 Brygady Artylerii, w  szeregach której walczył na froncie rosyjsko-austriackim.

Po  ponad rocznych walkach frontowych rozpatrzono pozytywnie jego raport o skierowanie do lotnictwa. W 1915 roku  przydzielony został do 8 Dywizjonu Lotniczego, a stamtąd do Wojskowej Szkoły Lotniczej w Odessie. Po jej ukończeniu z dyplomem pilota wojskowego, otrzymał przydział jako aspirant oficerski do 36 Dywizjonu Lotniczego operującego na froncie rosyjsko-bułgarskim w Rumuni.

26 lutego 1917 roku zestrzelony przez niemiecką artylerię przeciwlotniczą, spadł po stronie rosyjskiej. Po wyjsciu ze szpitala, skierowany jako instruktor do szkoły lotniczej w Odessie, którą rok wcześniej  sam ukończył. Będąc w armii rosyjskiej przesłużył dwa lata na frontach. Zaliczył 51 godzin w powietrzu na samolotach typu Farman, Voisin, Branderburg, Albatros i Avantra D.

Został wyróżniony Krzyżem św. Jerzego IV stopnia i medalami sw. Jerzego III i IV stopnia. 15 listopada 1917 roku wstąpił do tajnego Związku Wojskowego Polaków w Odessie, w ramach którego uczestniczył w organizowaniu Wojska Polskiego na teranach południowej Rosji. Gdy powstanie Wojska Polskiego Okręgu Odeskiego stało się faktem, Stanisław Karpiński porzucił armie rosyjską i w dniu 22 lutego 1918 roku zameldował się wraz z uprowadzonym samolotem do dyspozycji dowódcy formacji, która wkrótce przekształciła się w IV Korpus Wojska Polskiego w Rosji. W Centralnym Archiwum Wojskowym zachował się dokument świadczący o tym, że ppor. Stanisław Karpiński wraz z ppor. Stanisławem Skarżyńskim (!), z narażeniem życia zdobyli 6 (sześć) !!! samolotów bolszewickich stwarzając tym samym "z niczego" Bojowy Oddział Lotniczy Wojska Polskiego.

Ze względu na niekorzystny rozwój sytuacji dla polskich jednostek wojskowych na terenie Rosji i brakiem możliwości  przedarcia się przez Ukrainę do Polski z bronią w ręku (do Warszawy było  w linii prostej ponad 1000 km), na rozkaz płk. Skrzyńskiego, ówczesnego Dowódcy Wojska Polskiego w Odessie, 22 kwietnia 1918 roku nastąpiła demobilizacja z zaleceniem przedostawania się żołnierzy małymi grupami bądż indywidualnie do kraju. 28 lipca Karpiński był już w Warszawie gdzie natychmiast wstąpił do, tajnego wtedy jeszcze, Związku Lotników. 9 listopada uczstniczył w przejmowaniu z rąk Niemców lotniska mokotowskiego wraz ze sprzętem lotniczym. W ten sposób utworzony został zalążek polskiego lotnictwa wojskowego.

Od  stycznia 1919 roku doskonalił swój kunszt pilotażu w Szkole Lotniczej w Warszawie a póżniej w Wyższej Szkole Pilotów w Krakowie. Przez cały okres wybijania się Polski na niepodległość i kształtowania orężem swych granic, Karpiński pełnił służbę w różnych jednostkach liniowych. Po zakończeniu zwycięskiej wojny z Sowietami uhonorowany został  Krzyżem Walecznych a póżniej  Oderem Wojennym Virtuti  Militari. 1  kwietnia 1920 roku awansował na stopień porucznika a 3 maja 1922 r. na stopień kapitana.

Tytuł dyplomowanego oficera oraz stopień majora otrzymał po ukończeniu Wyższej Szkoły Wojennej w Warszawie w roku 1937. W ramach służby wojskowej odbył w roku 1931 na samolocie rodzimej produkcji LUBLIN R-X, lot bez międzylądowań dookoła Europy.  Pózniej dwukrotnie udanie wyprawiał się do Azji i Afryki, zaś lot na jednosilnikowym LUBLIN R-XIII bis do Australii i Nowej Zelandii przerwany został wskutek powaznego wypadku podczas tropikalnej burzy w połowie drogi. 22 kwietnia 1939 roku na Walnym Zgromadzeniu Aeroklubu Polskiego Rzeczpospolitej Polskiej, Stanisław Karpiński wybrany został na członka Zarządu Głównego.  W dniu napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę ppłk. Karpiński  wyznaczony zostaje na stanowisko szefa wydziału współpracy z lotnictwem państw sprzymierzonych: Francji i Wielkiej Brytanii, a 17 września zgodnie z rozkazem Naczelnego Wodza przekroczył granicę polsko-rumuńską, by kontynuować walkę z najeźdźcą z terytorium Francji.

W lutym 1940 roku mianowany zostaje szefem sztabu Polskich Sił Powietrznych a 3 maja tego roku awansowany do stopnia pułkownika. Na froncie francusko-niemieckim polscy piloci walcząc w składzie kluczy francuskich (z wyjątkiem samodzielonego Dywizjonu Warszawskiego) zestrzelili na pewno 52 samoloty niemieckie. Liczebność całego polskiego personelu lotniczego wynosiła tam około 10 tys. osób, z czego 9161 po klęsce Fracji  (pobitej w 17 dni !) przybyło do Angli. Wymagało to od ówczesnego dowództwa ogromnej pracy organicznej, taktu i umiejętności a nade wszystko znajomości języków obcych.

Architektem,  tych trudnych prac był Stanisław Karpiński. Jego duże doświadczenie sztabowe oraz znajomość języków francuskiego, angielskiego  (oprócz niemieckiego i rosyjskiego) okazała się nieoceniona. Będąc początkowo szefem sztabu, Karpiński dążył do przejścia do służby liniowej. W sierpniu 1940 roku otrzymał przydział do lotnictwa bombowego. Nie mogąc ze względu na wiek i wysoki stopień wojskowy być zaangażowany bezpośrednio w dywizjonach, przyjął zaproponowane stanowisko komendanta Centrum Operacyjnego Wyszkolenia Bombowców. W maju 1942 roku na wniosek Naczelnego Wodza mianowany został zastępcą Inspektora Polskich Sił Powietrznych, a po przemianowaniu Inspektoratu PSA na Dowództwo PSP, od kwietnia 1944r. pełnił funkcję zastępcy dowódcy.

Na stanowisku zastepcy Dowódcy Polskich Sił Powietrznych pozostawał do kwietnia 1947 roku. W tym miejscu wypada przypomnieć, że w kontekscie zwycięstwa nad Niemcami wkład polskich lotników jest ogromny i niepodważalny. Nie byłoby to mozliwe bez należytej organizacji kierownictwa PSP. W latach 1940 - 1945 utworzono 10 dywizjonów myśliwskich, 4 bombowe, i jeden Samolotów Artylerii, utworzono Polski Zespól Myśliwski i Polską Eskadrę Balonową. Samoloty myśliwskie wykonały 73 tys. (!!!) lotów, a bombowe ponad 12 tys (!!!). Wykonano blisko 16 tys. lotów transportowych i 1300 lotów specjalnych. Zestrrzelono 764 samoloty niemieckie i 190 rakiet V-1. Zrzucono prawie 15 tys bomb, 1500 min oraz 693 skoczków spadochronowych. W dniu zakończenia wojny stan osobowy personelu lotniczego wynosił 14 tys osób, z których znaczna część nie mogła lub nie chciała wracać do zniewolonej Ojczyzny.

W tej sytuacji, po rozwiazaniu  Polskich Sił Powietrznych (kwiecień 1947), utworzony został Lotniczy Polski Korpus Przysposobienia I Rozmieszczenia przy RAF-ie, a na stanowisko dowódcy Korpusu, jako Generalnego Inspektora powołano generała brygady (nominację  generalską otrzymał 1 stycznia 1946r) pilota Stanisława Karpińskiego. Korpus zgodnie z założeniami rozwiązany został w połowie 1949 roku. Po demobilizacji ostatni, w pewnym sensie symboliczny już, dowódca polskiego lotnictwa w Wielkiej Brytanii, został prezesem londyńskiego Stowarzyszenia Lotników Polskich i funkcję tą pełnił do 1958 roku. Był też Stanisław Karpiński pisarzem i publicystą. Doświadczenia z długodystansowych podróży opisał w książkach  "Polskie skrzydła", wydanych w roku 1933 przez Książnicę Atlas, oraz "Lot przerwany w Syjamie" wydaną  w roku 1938 przez Bibliotekę Polską. Obie dedykował młodzieży. W roku 1956 rozpoczął pisanie czterotomowej opowieść lotniczej pt.: "Na skrzydłach huraganu", opisującej w stylu pamiętnikarskim dzieje polskiego lotnictwa II wojny światowej.

Książka ukazała się w Wydawnictwie Veriotas w Londynie  w 1976 roku,  oraz w Polsce w roku 2003 nakładem Wydawnictwa Bellona. Zarówno przed  jak i po wojnie Stanisław Karpiński pisał wiele artykułów o polskim lotnictwie drukowanych  w różnych periodykach w Polsce i Anglii. Znając jego możliwości, w roku 1923 powierzono mu "zadanie specjalne" w postaci napisania scenariusza do filmu lotniczego pt.: "Skrzydlaty zwyciężca". W filmie zagrała elita najznakomitszych aktorów tamtych czasów. Film nie schodził z ekranów kinoteatru "Colosseum" w Warszawie przez 6 miesięcy. W 1958 roku wraz z żoną,  znaną polską i brytyjską pilotką Stefanią Wojtulanis-Karpińską, wyemigrował do Kaliforni, gdzie w wieku lat 68 (!!!) rozpoczął studia uniwersyteckie na wydziale Literatury. Zmarł 30 stycznia 1982 roku w Los Angeles i tam został pochowany.  Cześć Jego  pamięci !
 

Publikacje o Aeroklubie
 

Skrzydła nad Piotrkowem

Stu lecie lotnictwa na ziemi piotrkowskiej



To tytuł bogato ilustrowanej książki wydanej we wrześniu 2013 r., której autorem jest Agnieszka Warchulińska. Książka jest pierwszym tak obszernym opracowaniem na ten temat i przeglądem tego, co wydarzyło się od momentu pojawienia się na piotrkowskim niebie pierwszych aerostatów i amatorskiej konstrukcji szybowca pięciu piotrkowskich gimnazjalistów do 2013 roku.

To również swoisty hołd złożony zarówno instruktorom, wybitnym pilotom, szybownikom, skoczkom spadochronowym, modelarzom, mechanikom, władzom i członkom aeroklubu, jak i wszystkim ludziom związanym z piotrkowskim lotnictwem i aeroklubem. Popularyzuje również wiedzę i kulturę lotniczą, a także spełnia funkcje promocyjne naszego miasta i regionu.

Gorąco zachęcamy Państwa do lektury. Mamy nadzieję, że przypomni ona wspaniałe chwile, atmosferę niezwykłych wydarzeń i ludzi oddanych piotrkowskiemu lotnictwu, a dla tych, którzy po raz pierwszy stykają się ze światem podniebnych ewolucji, stanie się zachętą, by nas poznać bliżej. 

Książkę można nabyć m.in. w Biurze Aeroklubu. Zapraszamy.